Piękna złota jesień zachęca do spacerów. My z jednego takiego spacerku przytaszczyliśmy torbę pełną patyków. Oto co z nich wyszło.
Marzy mi się też zrobienie jesiennego wieńca, wciąż jednak nie mam czasu i obawiam się, że może się skończyć na wieńcu świątecznym :)
Ten obrazek przypomina mi dwie rzeczy:
OdpowiedzUsuń1. Sylwestra u Jasia Fasoli (kiedy podawał swoim gościom gałązki w miodzie zamiast paluszków)
2. Zaślubiny patyków (swoją drogą megafajna sprawa->taka sentymentalna podróż do przeszłości)
kasior